
Ciągle słyszę: kasy pierwszeństwa, obsługa poza kolejnością, ustąp miejsca, przepuść w kolejce. Przychodzi taka młoda, ładna, zdrowa i zadbana dziewczyna i od razu wszystko jej się należy: podaj, otwórz, ustąp, podnieś, pomóż, przepuść. Roszczeniowość level master. Masakra. I dlaczego? Bo jest w ciąży. A co to ciąża? To przecież taki przyjemny okres w życiu: wszyscy się radują, z niecierpliwością oczekując na narodziny małego bobasa, słońce świeci jaśniej, świat jest piękniejszy, latają skowronki, śpiewają słowiki. O co tym babom chodzi?! Przecież ciąża to nie choroba.